Marcel Hans
Mieszkaniec
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 14:10, 20 Kwi 2010 Temat postu: Wchodzimy na rynek?! |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Na ok. 5 dni przed planowanym referendum nt. niepodległości RSiT właściwie wszystko wygląda już na zaklepane. Powiedzmy sobie szczerze, że to co jeszcze do niedawna wydawało nam się tylko bajką czy wydarzeniami z gatunki Since - Fiction dzisiaj staje się rzeczywistością, chociaż oczywiście nie chcemy zapeszać. Pozostaje chyba jasnością, że Gazeta Górnicza, jako pismo reprezentujące lud pracujący miast i wsi RSiT popiera "pomysł rozwodowy" i tylko pod tym kątem będzie opisywała wydarzenia. Z resztą nie ma chyba także wątpliwości, że wszystkie lokalne gazety wydawane są w tym tonie.
Dokładnie 2 tygodnie temu pisaliśmy o RSiT jako państwie silnym (tytuł "Druga potęga...." wbrew pozorom do RSiT się nie odnosił). Wówczas zarzucono nam (i słusznie), że co byśmy nie zrobili to nie jesteśmy pełnoprawnym członkiem wspólnoty międzymikronacyjnej państw niepodległych. Wówczas te słowa chociaż przyjęte z jednej strony ze smutkiem były dla nas całkowicie zrozumiałe. Tydzień później rozpoczęły się (nagle) rozmowy nt. rozwodu, które nigdy nie miałby miejsca (w takim tonie) gdyby nie rozpoczęcie tematu na forum Sarmackim przez Sarmatów.
Nie ulega wątpliwości, że mieszkańcy RSiT chcieli w dużej części niepodległości, jednak jako ludzie z natury niekonfliktowi nie chcieli nielegalnej secesji i konfliktu z Sarmacją. W związku z tym temat parę razy chociaż przychodził zawsze się kończył. Powodowało w nas obawy także uznanie przez inne państwa w przypadku secesji, bo większość chce mieć dobre stosunki z Sarmacją. Wszystkie te obawy znikły w ciągu kilku godzin. Co więcej cieszą nas zapewnienia czy to Jego Cesarskiej i Królewskiej Mości Franciszka Józefa II o chęci współpracy A-W z niepodległą RSiT czy to deklaracja Sekretarza Generalnego OPM:
Cytat: | Ja z wielką chęcią dopomogę RSiT jako sekretarz generalny OPM.
Możliwości są spore, zachęcam! |
Ale tak na prawdę wchodzić na tytułowy rynek (tj. polityki międzynarodowej) zaczęliśmy już wcześniej, ale po cichu, zaczynając współpracę z Mikrosławią. Niedawno powstało Międzymikronacyjny Związek Dziennikarski, którego założycielami są dziennikarze z Mikrosławii i RSiT. Wysłano także do nas ambasadora Mikrosławii, który jest pięknym symbolem poparcia i zrozumienia naszych aspiracji przez stronę Mikrosławii. Chyba nikogo nie ominęła lawina wiadomości z RSiT publikowana w wielu miejscach w v-świecie. To także była (i jest) część kampanii przypominającej v-światu, że gdzieś tam istnieją 3 narody ze sobą współpracujące, a teraz będą one mogły żyć w państwie niepodległym i własnym.
Na przestrzeni tego roku można było zaobserwować jak zmienia się podejście władz Sarmackich i całego społeczeństwa do RSiT. Zaraz po połączeniu padały głosy, że szybko upadniemy, bo brak nam monarchy (Księcia Sarmacji) jako stabilizatora. Głosy te się nie sprawdziły na szczęście, a okazało się, że RSiT jest państwem "długo-dystansowym". Później gdy pojawił się temat secesji padały groźby procesów dla wszystkich "wichrzycieli". Następnie po prostu RSiT to był kraj, który tylko brał, a nie dawał.
A teraz Sarmacji w końcu zrozumieli, że to co braliśmy to oddawaliśmy, a więc de facto nie wiele tego było. Gdyby rok temu ktoś mi powiedział, że za rok Sarmaci sami nas będą zachęcali do opuszczenia unii i zapomną o straszeniu i obrażaniu (myśmy też nie byli bez winy!) to bym kazał mu się puknąć w czoło. Nie uwierzyłbym w taką przemianę. Jednak warto w tym miejscu zauważyć także równoległe (w tym samym czasie) negatywne podejście do Teutończyków... Cieszy mnie także postawa naszych obywateli, którzy przestali traktować Sarmację jako wroga z natury.
Post został pochwalony 0 razy
|
|