Marcel Hans
Mieszkaniec
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
 Wysłany: Czw 16:46, 25 Mar 2010 Temat postu: Siła mikronacji |
|
|
V-świat już kilkukrotnie widział tematy nt. siły i potęgi mikronacji. Dużo też było tematów o kręgach kulturowych i politycznych poszczególnych mikronacji. Wiele się w v-świecie ukazało na ten temat artykułów. Jednak moim zdaniem żadna z tych rzeczy czy nawet wszystkie razem wzięte nie wyczerpują tematu, tematu dodajmy bardzo ciekawego. Ostatnia publikacja na ten temat ukazała się w gazecie z Al Rajnu, która jednak temat opisała jedynie przez pryzmat aktywności w polityce zagranicznej i to i tak niezbyt dokładnie. A ja chciałbym się zastanowić w czym tak na prawdę należy mierzyć siłę mikronacji. Dawno, dawno temu robiono to przez liczbę postów na forum, potem przez l. użytkowników, ostatnio przez politykę zagraniczną... Wszystkie te mierniki moim zdaniem były nierzeczywiste.
Miernik pierwszy - liczba postów. Jest to w zasadzie miernik najbardziej wiarygodne z wymienionych, jednak i tak nie spełnia swoich zadań. Dlaczego? Post postowi nierówny to po pierwsze. Po drugie temat tematowi nierówny. Jest jeszcze kwestia spamu. Jakiś czas temu na LDKS (scalona z forum) padły zarzuty, że na forum pełno postów jest jednozdaniowych. Problem w tym, że na liście dyskusyjnej dokładnie tak samo, z tym że tam wmawia się ludziom, iż "dwa" i "trzy" to także zdanie i to bardzo merytoryczne. To śmieszne. Przecież czasem jedno zdanie jest w stanie wyczerpać temat. Jednak nie zawsze. Mikronacja, gdzie większość postów jest po jednym zdaniu to słaba mikronacja.
Głównym argumentem obrony miernika jest fakt, że off-topic na wszystkich forach ( w większości) ma swój własny dział. Ale przecież na LD takich działów nie ma. Poza tym w wielu miejscach odchodzi się od tematu. Trudno jednak ustalić co jest offtopem (spamem),a co jeszcze aktywnością pożądaną przez każdą mikronację. Bo czy offtopem jest zejście z tematu pierwszego postu, ale pozostanie w tematyce mikronacji? Czy może dopiero zejście z tematu mikronacji? Nie ulega wątpliwości, że miernik ten na obecny czas mimo swojej siły argumentu nie może być jedyną wyrocznią.
Miernik drugi - liczba użytkowników. Jakiś czas temu gdy powstała strona promująca mikronacje, każda mikronacja licytowała się we wpisywaniu liczby użytkowników. Miało to stanowić o sile mikronacji. Prawda jest taka, że liczba zarejestrowanych użytkowników nie przekłada się na rozwój mikronacji. Zawsze oczywiście można brać pod uwagę tylko obywateli. Ale co zrobić z przypadkami, gdy ktoś jest aktywny, a obywatelstwa nie ma? Poza tym należy zauważyć, że często lista obywateli jest nieaktualna i znajdują się na niej ludzie nieaktywni. Ostatni taki przypadek był w Surmenii - głośny, a ciche są w każdej mikronacji podczas wyborów, gdy głosować może każdy obywatel, a wielu jest od dawna nieaktywnych. Poza tym co zrobić z mikronacjami, które nie mają obywatelstwa, bądź dopuszczają podwójne?
Nie ulega wątpliwości, że miernik ten jest jednym z najgorszych. Jest także niepewny politycznie, gdyż w różnych mikronacjach są różne metody nabycia obywatelstwa. Stąd w nowych mikronacjach od razu są obywatele, a w starych trzeba trochę mieszkać aby dostać obywatelstwo. A więc obywatelstwo obywatelstwu nierówne. Są jeszcze przypadki, tak jak w RSiT gdzie obywatelstwo jest dwustopniowe, co już w ogóle nie ma przełożenia na inne mikronacje.
Miernik trzeci - liczba zasłużonych. Wydawać by się mogło, że liczba zasłużonych w każdej mikronacji (czy to szlachty, czy innych grup odznaczonych za ciężką pracę) może być najlepszym miernikiem. W końcu każde państwo samo nagradza i samo uznaje co jest dla nich ciężką pracą, a co tylko pomocą w rozwoju. Oczywiście należałoby zrezygnować z przeliczania tytułu na tytuł i licytowania się, które państwo ma ich więcej, bo doprowadzi to do całkowitej głupoty i wyścigu odznaczeń. Należałoby się także zastanowić nad państwami gdzie nie ma możliwości honorowania zasłużonych....
Miernik trzeci ma największą wadę, że praca jednego człowieka w jednym państwie wypromuje go tam na męża v-stanu, a innym dokładnie to samo nie przyczyni się do jakichkolwiek nobilitacji. Stąd w małych mikronacjach procentowa liczba odznaczonych będzie większa niż w wielkich. Jest jeszcze sprawa "przedawnienia" zasłużenia. W końcu czy należy liczyć zasłużonych ciągle powiększając ich liczbę, czy po pewnym czasie gdy są już nieaktywni nie wliczając już ich?
Miernik czwarty - polityka zagraniczna. Także jeden z bardziej popularnych mierników w v-świecie. Jednak także ma swoje wady. Bo w końcu w jaki sposób aktywność zagraniczna może stanowić o sile państwa? Pozostaje też problem jak taką obliczać. Faktycznie jasne jest, że czym więcej państwo ma udziału w organizacjach międzynarodowych tym bardziej rozwija się wewnętrznie to jednak trudno w bezpośredni sposób zaobserwować duży wpływ polityki zagranicznej na wewnętrzną w większości v-państw. Zazwyczaj jest odwrotnie. Jednak w tym temacie należałoby też wliczyć liczbę agencji prasowych, które w pewien sposób świadczą o rozwoju i zaawansowaniu państwa. Co by nie było to prasa jednak odgrywa dużą rolę w mikronacjach.
Nie można opierać zdania o całej mikronacji na podstawie jedynie jej aktywności na arenie międzynarodowej. To nie pozwala na uznanie miernika czwartego jako najlepszego i uniwersalnego. W końcu znane są przypadki,gdy państwo zew. było aktywne, ale wewnętrznie nie. Odwrotne jeszcze częściej stąd należy porzucić pomysł aby potęgę wyrażać przez politykę zagraniczną.
Doskonały miernik - nie ma takiego. Jednak przy odrobinie pomyślunku można spróbować pokusić się o stworzenie wzoru, który mógłby w sposób łatwy pomóc wyrazić siłę mikronacji w cyfrach, czyli w czymś co najłatwiej można porównać. Nie jest to oczywiście ani łatwe ani niekontrowersyjne. Jednak w życiu nie ma nic łatwego. Ja przedstawiam mój wzór:
liczba obywateli nowych w mikronacji przez liczbę wszystkich nowych obywateli w państwach będących obiektem badania (a więc: LO:LOc.) razy 100% plus liczbę wszystkich postów w miejscu publicznym(L.P.) dodaną do liczby agencji prasowych agregowanych na planecie(L.A) dodaną do liczby państw, które uznają daną mikronację (L.pz) dodaną do l. organizacji, w których dana mikronacja jest członkiem (L.O), a to wszystko razy 100%, a teraz dzielimy to przez liczbę państw, które biorą udział w podsumowani (x)
A więc w skrócie:
[LO:LOc * 100% + (L.P + L.A + L.pz + L.O)*100%]:X
Wydaje się skomplikowane, ale na przykładzie państwa x i państwa Y:
państwo x
LO (liczba nowych obywateli) - 10
LOc (liczba wszystkich nowych państw x i y) - 100
L.P (posty) - 20
L.A (agencje na Planecie) - 5
L.pz (uznanie państwa) - 5
L.O (organizacje) - 0
X (l. państw) - 2
[10:100 *100% + (20+5+5+0)*100%]:2 = [10% + 30*100%]:2 = 40%:2 = 20%
Otrzymany wynik stanowi o sile mikronacji pośród pozostałych mikronacji, która wynosi zaledwie, albo aż 20%. Czym więcej państw tym jednak wskaźnik wydaje się bardziej niesprawiedliwy, bo wzrasta liczba nowych obywateli wszystkich państw. Jednak proporcjonalnie dalej jest to uczciwie. Wówczas bowiem żadne z państw nie ma np. powyżej 10%. Jest to oczywiście pomysł bardzo kontrowersyjny, jednak moim zdaniem lepsze to niż 4 mierniki osobno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Bo minimum można porównać dwa kraje 